Tankowałem na stacji przy obwodnicy. Natychmiast zauważyłem, że za nim pompa się włączyła już wybiło 6 złotych.
Podszedłem do środka aby wyjaśnić sprawę. Przy jednej kasie stał facet, który wyglądał na dyscyplinarnie zwolnionego bramkarza klubu go-go. Drugi wyglądał tak, jakby każda decyzja, jaką w swoim życiu podjął zostawiła ślad na jego twarzy.
Zrezygnowałem z reklamacji.